Twórczość Bartłomieja Karwackiego (ur. 1972) opiera się na solidnym rzemiośle i cierpliwej kontemplacji natury (drzew, roślin, owadów, zwierząt, przedmiotów i ludzi). Najczęściej pracuje w plenerze. Pod tym względem jest niepoprawnym tradycjonalistą.
Jest zafascynowany twórczością Williama Turnera, angielskiego artysty z XIX wieku, którego dzieła podziwiał w Tate Britain i The National Gallery w Londynie.
W Anglii poznał też malarstwo Francisa Bacona. W mandalach Karwackiego, których narysował kilkanaście, odnajdujemy ślady fascynacji Baconem. Mowa tu o wirujących, zdeformowanych postaciach wpisanych w koło lub owal. Taki zabieg ma swoje psychologiczne uzasadnienie. Podstawą warsztatu Karwackiego jest studium natury. Jest to zajęcie wymagające determinacji. W jego pracach mamy do czynienia z podziwem dla surowej i nietkniętej ludzką ręką przyrody.
W tym sensie bliska jest mu postawa wybitnego malarza, profesora ASP w Warszawie, Stanisława Baja. Baj w swoich dziełach utrwala rodzinną rzekę Bug. Można zaryzykować twierdzenie, że klonuje jeden obraz. Efekt jest zaskakujący. W dorobku Bartłomieja Karwackiego znajdziemy projekty mebli, instrumentów muzycznych, miniaturowych rzeźb w drewnie i kamieniu; ponadto litografie, obrazy olejne i rysunek.
Debiutował rysunkami w prasie lubelskiej jeszcze w latach 90.,brał udział w wystawach mebli unikatowych, w Festiwalu Land Art w Kozłówce i kilku edycjach Festiwalu Miasto Poezji. W zbiorach Bramy Grodzkiej TNN w Lublinie są jego portrety i karykatury poetów i pisarzy, m. in. Marcina Sendeckiego, Bohdana Zadury, Andrzeja Sosnowskiego i innych.
Organizatorzy